To nie gwoździe Cię przebiły, lecz mój grzech...



STAŃ
POD KRZYŹEM CHRYSTUSA!
SPÓJRZ
NA PRZESZYTĄ BÓLEM TWARZ
I POCZUJ
MOC MIŁOSIERNEJ MIŁOŚCI!



o trzeźwość
młodych
ulicami miasta
dźwigać krzyże współbraci
naśladować Jezusa
Krzyż rodzi Eucharystię - większa wolność ukryta jest w Krzyżu...





DROGA KRZYŻOWA W INTENCJI TRZEŹWOŚCI

Modlitwa wstępna
"Ciągle zaczynam od nowa
choć czasem w drodze upadam.
Wciąż jednak słyszę te słowa
kochać to znaczy powstawać",

Tak pragną. Boże, rozpocząć swoje spotkanie z Tobą wszyscy, którzy we własnym życiu doświadczyli wielu bolesnych upadków, a sami upadając osłabiali także swoich najbliższych.
Stajemy przed Tobą Panie, by wpatrywać się w Twój Święty Krzyż, brać go na ramiona i razem z Matką Bolesną iść aż na Golgotę. Wiemy, Boże, że nie zrozumiemy siebie, dopóki nie odnajdziemy Ciebie, dlatego prosimy - pomóż nam odnaleźć Twój obraz w każdym z nas, naucz współcierpieć z Tobą i drugim człowiekiem, daj siłę powstawania z upadków.

I. Pan Jezus skazany na śmierć
Przyszedłeś na świat, Jezu, by odmienić nasze grzeszne życie i pojednać nas z Ojcem. Nie zrozumieliśmy Twoich zamiarów. Nie skorzystaliśmy z dobrych rad. Wybraliśmy wolność i zmieniliśmy ją w samowolę. Kiedy było trudno sięgnęliśmy po alkohol. Stopniowo przestawaliśmy być sobą. Nie umieliśmy odczytać prawdy i przeciwstawić się krzyczącemu tłumowi. Krzyczeliśmy razem z nim "Ukrzyżuj Go". Krzyżowaliśmy Ciebie zabijając jednocześnie swego ducha.
Przebacz nam, Jezu, tamten grzech, obmyj nieprawość i pomóż nam wrócić do normalnego życia.

II. Pan Jezus bierze Krzyż na swe ramiona
Wziąłeś, Boże, ten ciężki krzyż i dźwigasz go pod górę. Uśmiechasz się i mówisz: "Przyszedłem, aby służyć".
Przyszedłeś, aby służyć, a ja pragnąłem, by mnie służono. Chciałem być panem domu i duszą towarzystwa. Piłem, by czuć się radosnym i wolnym. Zrzucałem swój problem na innych: na żonę, dzieci, przyjaciół. To oni dźwigali mój krzyż a ja patrzyłem z daleka. Stałem w gronie szyderców.
Boże, przez to dzisiejsze spotkanie zmień moje życie. Włóż na me ramiona wszystkie odrzucone wcześniej krzyże. Pragnę je nieść razem z Tobą i ofiarować w intencji tych, których skrzywdziłem.

III. Pan Jezus upada pod krzyżem
To straszne, Panie. Ty, który dajesz moc i siłę człowiekowi upadasz pod ciężarem ludzkich grzechów. Nie wytrzymujesz naporu zła, nie możesz udźwignąć morza łez matczynych. Upadasz i krwawisz. Upadamy razem z Tobą my, rodzice zniewolonych dzieci. Obmywamy łzami Twą skrwawioną twarz i błagamy o litość nad nimi.
Daj im. Boże, moc opamiętania się, a nas uzdolnij do niesienia pomocy wszystkim, którzy szukaj ą Ciebie i pragną wyjść z nałogu.

IV. Pan Jezus spotyka Matkę Bolesną
Na Twej drodze krzyżowej, Panie, było wiele osób. Ale Matka była tylko jedna. Bardzo cierpiała widząc Dawcę Życia idącego na śmierć. Wiedziałeś o tym, więc jednym spojrzeniem ukoiłeś Jej ból i wlałeś w serce nadzieję.
Pomóż i nam, wychodzącym z nałogu, złączyć swoje spojrzenie z Twoim i ofiarować je naszym niewiastom: żonom i matkom. Pomóż być na nowo ich nadzieją i oparciem a nie krwawiącą raną.

V. Szymon z Cyreny pomaga Jezusowi dźwigać krzyż
Gdy rozmnożyłeś chleb i ryby, Jezu, lgnęły do Ciebie miliony. Gdy potrzebowałeś pomocy - zostałeś sam. Jeden Szymon z Cyreny ulżył Twemu cierpieniu.
Chcemy, Boże, pójść w Jego ślady i pomóc każdemu kto czeka na pomoc. Dokonaj w nas, Panie, przemiany serc. Spraw, byśmy jeszcze gorliwiej służyli uzależnionym i ich rodzinom, byśmy nie ustawali w modlitwie i walce z nałogami.

VI. Św. Weronika ociera twarz Pana Jezusa.
Jezu, przecież mogłeś jednym skinieniem dłoni uciszyć rozszalały tłum i przejść drogę krzyżową jak Zwycięzca. Przeszedłeś ją jako Człowiek. Doświadczyłeś zmęczenia, cierpienia i potu. Pokazałeś, że nawet dla grzesznika warto cierpieć tak wiele.
Dziękujemy Ci Boże za Twą ofiarną miłość, za każdą kroplę krwi i potu. Pragniemy przestać pić i palić, pokonać strach przed głodem alkoholu i nikotyny, zimnym potem słabości i wewnętrznym cierpieniem.
Pomóż nam. Boże, przyjąć bezcenny dar trzeźwości i pozwól zanieść go innym.

VII. Pan Jezus po raz drugi upada.
Upadłeś Jezu po raz drugi. Nie wytrzymałeś ucisku korony i drzewa krzyża, na którym znalazły się nowe grzechy: rozpusta, nieuczciwość, kradzieże i rozboje.
Upadłeś, bo upadłem i ja. Zgubiła mnie pycha. Myślałem, że jestem silniejszy, że pomogę sam sobie. Ty, Bóg, nie pogardziłeś pomocą Szymona z Cyreny, a ja człowiek, odrzuciłem każdą pomoc.
Wybacz mi. Panie, moją pychę i pewność siebie. Wyciągnij z mocy szatana i wyrwij z nałogu. Użycz mi pogody i siły, bym zmienił siebie i pomógł zmienić się innym.

VIII. Pan Jezus spotyka płaczące niewiasty.
Nie płaczcie nade mną, lecz same nad sobą i nad synami swoimi - powiedziałeś do nas, Jezu. Wiedziałeś, że jesteś niewinny. Podjąłeś śmierć tylko z miłości ku nam. Nikogo nie potępiłeś, lecz wezwałeś do nawrócenia.
Czekałeś na nas długo i cierpliwie. Wreszcie przyszliśmy. Stajemy przed Tobą i ze łzami w oczach prosimy - umocnij w nas kruchą jeszcze trzeźwość i powrót do normalności. Pobłogosław budowanym na nowo więzom małżeńskim i rodzinnym. Wspieraj w nas dobro i miłość, byśmy stając się lepszymi, na lepsze zmieniali świat.

IX. Pan Jezus upada po raz trzeci.
Jezu po trzykroć święty, przez swój trzeci upadek oznajmiasz światu, że właśnie dla niego znosisz największe cierpienie i ból poniżenia, że pojednanie ludzi z Bogiem potrzebuje aż takiej Ofiary.
Chylimy czoła przed Tobą i klękamy przed Twoim krzyżem. W podziękowaniu składamy ci naszą abstynencję i modlitwę, pomoc chorym i zniewolonym, troskę o biednych i porzuconych.
Umocnij nas Panie swą mocą, byśmy dochowali wierności składanym obietnicom. Tym, którzy wskutek słabości je złamią, okaż swą litość i miłosierdzie.

X. Pan Jezus z szat obnażony.
Obnażono Cię Panie, odarto z szat i wystawiono na pośmiewisko. Nie wydałeś ani jednego głosu skargi. Nikomu nie złorzeczyłeś. Nikogo nie potępiłeś. Nie przyszedłeś potępić, lecz wezwać do nawrócenia.
A my tak łatwo potępiamy. Tak często mówimy o innych. Odkrywamy dramaty ich życia, obnażamy ich prywatność, odzieramy z godności.
Naucz nas. Boże, milczenia i pokory. Naucz więcej słuchać niż mówić. Wyzwól w nas poczucie wstydu za zło czynione innym. Daj moc zadośćuczynienia wyrządzonym krzywdom.

XI. Pan Jezus do krzyża przybity.
Przybili Cię Jezu jak złoczyńcę. Poili Cię wodą i octem. Bili rózgami. Cierpiałeś w milczeniu i polecałeś ich Bogu.
Dziś my polecamy Tobie wszystkie rodziny, w których panuje niezgoda, gdzie kłótnie i awantury kończą się bójkami, a ofiarami są bezbronne dzieci. Przytul je. Boże, do swego krzyża. Niech spłynie z niego łaska spokoju i pojednania. Niech zniknie agresja i przemoc, a zrodzi się dobro i miłość.

XII. Pan Jezus na krzyżu umiera.
Skłoniłeś, Boże, swą głowę i odszedłeś do Ojca, a wielu myślało, że przegrałeś. Nie poznali Twej boskiej potęgi. Nie dostrzegli jak doskonale złączyłeś niebo z ziemią, jak pokonałeś śmierć i dałeś nam życie. Uczyniłeś to z miłości ku nam, grzesznikom.
A cóż my możemy uczynić dla Ciebie? Przyjmujemy w nasze słabe dłonie dar Twej Ofiary. Wsłuchujemy się w Twoje słowa:
"Nie lękajcie się..." i przychodzimy do Ciebie z bagażem naszych doświadczeń. Ogarnij, Jezu, swym miłosierdziem całe nasze życie, zachowaj w nim to co dobre i pożyteczne, a pomóż zmienić to, co rani Twe serce.

XIII. Pan Jezus zdjęty z krzyża.
Odszedłeś Panie do Ojca, bo tam przygotowano dla Ciebie tron chwały. Nie zapomniałeś jednak o Matce. Wróciłeś do Niej w swej ludzkiej postaci po zdjęciu krzyża. Była, więc z Tobą do końca - w godzinie bólu i chwały.
Pozwól i nam. Boże, zejść z tego świata w gronie najbliższych. Wesprzyj swą łaską, byśmy umierali godnie, trzeźwo, pojednani z Tobą i ludźmi, by i nam naprzeciw wyszła Twoja Matka i poprowadziła prostą drogą do Syna.

XIV. Pan Jezus do grobu złożony.
Grób Twój, Panie, to miejsce chwały i zwycięstwa, to symbol zmartwychwstania i głos prawdy o nieśmiertelności - "Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie". Ty wiesz. Panie, ile wysiłku trzeba, by uwierzyć i poznać prawdę. Dajesz mi więc niezbędną moc i zapraszasz do współpracy. Przyjmuję, Chryste, Twoje zaproszenie i wyznaję wiarę w Twą sprawiedliwość. Pragnę codziennie na nowo uczyć się Ciebie i Twojej miłości. Pragnę zgłębiać Tajemnicę Zbawienia i godnie zapracować na wieczność.

Zakończenie.
Dziękujemy Ci, Jezu, za dar Twej świętej Ofiary, za to, że pozwoliłeś nam chodzić śladami Twojej męki, że ukazałeś sens cierpienia i pokonałeś strach przed jego przyjęciem. Za to, że pokazałeś wielkość człowieka mimo jego słabości.
Prosimy Cię, przyjmij słowa modlitwy, zaczerpnięte z "Wielkiej Księgi": Boże, Stwórco mój, oddaję Tobie w posiadanie to wszystko co jest we mnie dobre i złe. Modlę się i błagam, abyś raczył usunąć ze mnie wszystkie braki mego charakteru, które przeszkadzają mi być użytecznym dla Ciebie i mych współbraci. Udziel mi siły, abym od tej chwili czynił Twoją wolę. Amen".


Regina Ziarko-Podlaska

powrót na górę strony



DROGA KRZYŻOWA MŁODYCH


MODLITWA WSTĘPNA

Przychodzimy do Ciebie, Jezu, my, ludzie młodzi, zafascynowani młodością i pięknem świata, by zatrzymać się na chwilę przed Tobą, uwielbić Twe święte ciało, tak bezlitośnie rozpięte na krzyżu i podziękować za dar miłosiernej miłości. Pragniemy w świetle Twojego krzyża na nowo odczytać sens naszego życia, powołania i ludzkiej godności. Chcemy powierzyć Ci nasze troski, radości i marzenia. Polecamy ci także naszych najbliższych rodziców, przyjaciół, nauczycieli.
Prosimy, przygarnij nas wszystkich do swego krzyża, pozwól poczuć ból każdego grzechu i naucz powstawać z upadków.


St. I. PAN JEZUS SKAZANY NA ŚMIERĆ

"Oni zaś wszyscy wydali wyrok, że winien jest śmierci" (Mk14,64), a On pozostał cichy i pokornego serca. Wiedział, że musi umrzeć, aby każdy z nas mógł żyć.

Oddał życie, byśmy mogli cieszyć się młodością i pięknem świata. Czy potrafimy to docenić? Czy żyjemy z Bogiem i w Bogu? A może jak tamci krzyczymy, że musi umrzeć, wyjść z naszych domów, szkół, pubów? Może milczymy, gdy inni Go opluwają i wyszydzają? Jacy naprawdę jesteśmy?
Panie, idący na śmierć, dotknij nas swoim spojrzeniem, odnów w nas swoje oblicze i przywróć godność człowieka.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


St. II. PAN JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWOJE RAMIONA

"Ubrali Go w purpurę, uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę i zaczęli Go pozdrawiać: "Witaj królu żydowski"; (...), a gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego purpurę i włożyli na Niego własne Jego szaty." (Mk15,17-18,20) Następnie wyprowadzili Go, aby Go ukrzyżować. Nie wydał jednego głosu skargi. Pokazał, że trud podjęty z miłością może być słodki.

A co ty o tym myślisz, młody człowieku? Czy umiesz z pokorą znosić trudy dnia codziennego? Czy nie załamujesz się z byle powodu? A może boisz się każdego zranienia, niepowodzenia, zamykasz się w sobie? A może szukasz pociechy w sztucznych podnietach, używkach, niebezpiecznych zabawach?
Spójrz na Jezusa. Nie jesteś sam. On Bóg niesie twoje słabości. Dźwiga ciężar krzyża i patrzy na ciebie z miłością. Odwzajemnij spojrzenie, spójrz w stronę światła i pójdź za Panem.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


St. III. PAN JEZUS UPADA POD KRZYŻEM

Pouczał, że "Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć, że będzie odrzucony (Mk8, 31) i tak się stało. Upadł pod ciężarem ludzkich grzechów, by wypełnić wolę Ojca.

Skoro Jezus doświadczył chwili słabości, nie możesz być wolny od niej ani ty, ani ja. Wszyscy jesteśmy słabi i ułomni. Mamy jednak pomoc z nieba umiłowanego Pana i Jego Matkę. Mamy także wokół siebie mnóstwo ludzi, którzy podobnie jak my kochają i cierpią, upadają i powstają.
Weźmy się, bracia, za ręce pomóżmy sobie i Bogu. Nie bądźmy obojętni na niewinne cierpienie Baranka upadającego pod ciężarem naszych win.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


St. IV. PAN JEZUS SPOTYKA MATKĘ BOLESNĄ

" Twoją duszę miecz przeniknie" ( Łk2,35) mówił Symeon, lecz Ona wtedy nie rozumiała tych słów. Teraz wszystko stało się jasne. Cierpiała, lecz była szczęśliwa, że jednym spojrzeniem dodała Synowi sił.

Tak mało potrzeba, byś spojrzał w oczy matki i poczuł na sobie spojrzenie miłości, byś zrozumiał, że twoje życie wpisane jest w jej życie, że twój ból jest jej bólem, a twoja radość jej radością. Nie zamykaj oczu na dobro.
Przeproś Boga za niepotrzebne matczyne łzy, za nieprzespane noce i niekończące się chwile oczekiwania na twój powrót do domu.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


St. V. SZYMON Z CYRENY POMAGA PANU JEZUSOWI DŹWIGAĆ KRZYŻ

"Przymusili niejakiego Szymona z Cyreny, (...) żeby niósł krzyż Jego "(Mk15,21). Wracał właśnie z pola. Mimo zmęczenia nie odmówił.

A gdzie byli ci, którym pomógł, których uzdrowił i nakarmił? A gdzie jesteśmy dziś my młodzi, silni, energiczni? Czy dostrzegamy potrzebujących, płaczących i biednych? A może jak tamci pozostajemy głusi i ślepi na ludzką krzywdę? Może sami nie chcemy lub nie umiemy skorzystać z pomocy?
Przypatrzmy się postawie Cyrenejczyka. Zauważmy Chrystusa w potrzebujących braciach. Nauczmy się im pomagać, współczuć i służyć. Pomóżmy samym sobie.


Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


St. VI. ŚWIĘTA WERONIKA OCIERA TWARZ PANA JEZUSA

"Do każdego, który przyzna się do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed Ojcem, który jest w niebie". (Mt10,32)

Przyznać się do Jezusa w takiej chwili było wielką odwagą i wielką mądrością. Przyznać się do Niego dziś, to dać świadectwo Prawdzie. Czy stać cię na to młody przyjacielu? Czy umiesz, jak św. Weronika, dostrzec w umęczonym człowieku Boga? Czy potrafisz otrzeć łzy zranionej dziewczynie, skrzywdzonemu chłopcu, płaczącym dzieciom i cierpiącym rodzicom? Czy jeszcze pamiętasz słowa Chrystusa: cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili?
Jeśli pamiętasz, daj świadectwo Prawdzie. Jeśli zapomniałeś, spójrz na krzyż. Proś Pana o przebaczenie i uwierz, że odkupił cię za najwyższą cenę. Uwierz, a On z miłością odbije Swój obraz w twoim odrodzonym sercu.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


St. VII. PAN JEZUS PO RAZ DRUGI UPADA

Upadł po raz drugi, by jeszcze mocniej doświadczyć bólu ludzkich grzechów. Udowodnił, że "miłość wszystko przetrzyma".(Kor.13,7)

Zdradzony przez swoich, nie przestał miłować. Upadał i powstawał, by zrozumieli, że miłość "cierpliwa jest, łaskawa jest i nigdy nie ustaje" (Kor.13,4,8). A jak jest z twoją miłością? Czy umiesz kochać jak Jezus? Czy nie mylisz jej z pożądaniem, przelotnym flirtem, banalną grą? Czy nie bawisz się cudzą miłością, nie ranisz jej, nie zabijasz?
Przeżyj ten drugi upadek Jezusa jak umiesz najgłębiej. Poczuj moc miłosiernej miłości i wstań przemieniony wewnętrznie. Nie daj się złu zwyciężać, ale zło dobrem zwyciężaj.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


St. VIII. PAN JEZUS SPOTYKA PŁACZĄCE NIEWIASTY.

"Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade mną, płaczcie raczej nad sobą i nad własnymi dziećmi" (Łk, 23,28)

Nawet w tej strasznej chwili nie myślał o sobie, tylko o innych. Wskazał na oczyszczającą moc żalu i ludzkich łez. Nie wstydź się zatem, młody człowieku, swoich łez skruchy. Płacz nad obojętnością swojego serca wobec kochających rodziców, nad niewdzięcznością wobec nauczycieli i wychowawców, nad lekkomyślnością niektórych decyzji. Oczyść swoje serce przed Bogiem, a łatwiej dostrzeżesz tych, którzy czynią wszystko, byś się rozwijał, realizował i wzrastał w swoim człowieczeństwie.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


St. IX. PAN JEZUS UPADA PO RAZ TRZECI

Słabość osiągnęła apogeum. Jezus upadł po raz trzeci i ostatni. Nie poddał się jednak cierpieniu. Wstał i poszedł dalej, aż na Golgotę. Tam miał się dopełnić kielich goryczy.

W naszym życiu jest wiele niepowodzeń. Są kryzysy w stosunkach rodzinnych, w życiu szkolnym, w przyjaźni, miłości. Najtrudniejszy jest kryzys wiary. Jeśli się trzymasz Pana Boga i upadniesz, na pewno powstaniesz. Jeśli odrzucisz Boga zatracisz siebie.
Nie daj się wieść na stracenie. Proś razem z całym Kościołem - Panie Jezu, daj wytrwałość wszystkim, którzy Cię nigdy nie opuścili. Wesprzyj wątpiących i szukających. A nam, synom marnotrawnym, pukającym do Twoich drzwi, otwórz na nowo bramy nieba.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


St. X. PAN JEZUS Z SZAT OBNAŻONY

"Wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części (...), wzięli także tunikę". (J19,23). Z godnością zniósł poniżenie, wszak nie przestał być Bogiem.

Pomyśl, co czuje człowiek obnażony przed wszystkimi ze swych najskrytszych marzeń i pragnień, co przeżywa dziewczyna odzierana z szat skromności i niewinności, co odczuwa chłopiec pozbawiony czystości i prawdziwej miłości. Zapytaj w głębi duszy kto ma prawo kaleczyć nasze serca, zaśmiecać umysły, wypaczać charaktery? Komu wolno wprowadzać dysharmonię w nasze młode życie i wyrywać z naszych serc Boga.?
Niełatwo, Panie, zrozumieć młodemu człowiekowi sens świata dorosłych, jeszcze trudniej oprzeć się jego pokusom. Prosimy zatem, daj nam mądrość wybierania. Spraw, byśmy byli gotowi tylko przed Tobą, rozpiętym na krzyżu i uwielbionym w naszych rozdartych sercach, ogołocić się z własnych problemów i słabości. Tylko Tobie, Królu królów, pragniemy powierzyć to, kim jesteśmy i czym żyjemy.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


St. XI. PAN JEZUS DO KRZYŻA PRZYBITY

"Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią" (Łk23,34)

W chwili największego bólu modlił się za prześladowców. Prosił Ojca za nami, choć z naszej winy zawisł na krzyżu. Zapomniał. Przebaczył. A ty? Co czujesz, gdy mówisz do Pana "odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy"? Czy autentycznie przebaczasz, czy może wypowiadasz zwykłą formułę? Czy umiesz zapomnieć i nie wracać?
Ojcze, przebacz im... Niech ta modlitwa przeniknie dziś twoją duszę do końca, niech wypali wcześniejsze urazy i zajaśnieje pokojem w twym sercu.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


St. XII. PAN JEZUS NA KRZYŻU UMIERA.


"Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego" (Łk23,56) W chwili konania zachował spokój. Pokazał jak trzeba kochać i jak godnie umierać.

Pewnie nie raz czułeś lęk przed miłością i życiem. A ile razy bałeś się śmierci? Czy myślałeś już o niej? Może przyjdzie nagle, niespodziewanie, a może będzie długa i trudna, pełna cierpienia. Czy jesteś gotów ją przyjąć? Czy może będziesz prosił, by przyszła później?
Panie, Ty wiesz, że boimy się śmierci, choć wiemy, że dla nas ludzi wierzących jest ona tylko przejściem do nowego życia. Naucz nas spokojnie o niej myśleć i bądź z nami, gdy przyjdzie.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



St. XIII. PAN JEZUS ZDJĘTY Z KRZYŻA

"Potem Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym w obawie przed Żydami, zabrał Jego ciało" (J19,38)

Miłość do Jezusa okazała się silniejsza niż lęk przed Żydami, miłość do Ukrzyżowanego. A przecież my znamy Zmartwychwstałego. Czy nasza miłość jest równie silna? Czy stać nas na obronę Bożych praw i chrześcijańskich wartości? Czy potrafimy wyznać, że Panem jest Jezus?
Nie lękajmy się, bracia i siostry, trudnych słów Ewangelii. Nie lękajmy się Bożych wymagań. Stańmy się solą ziemi i światłem świata. Zanieśmy Dobrą Nowinę tym, którzy błądzą w ciemnościach. Prośmy Pana za nimi, by uwierzyli, że "tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem Polska jest Polską, a Polak Polakiem"

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


St. XIV. PAN JEZUS DO GROBU ZŁOŻONY


"Zdjął Jezusa, owinął w płótno i złożył w grobie, który wykuty był w skale"(Mk15,46).
Trzeciego dnia zmartwychwstał.

Próżna byłaby nasza wiara, gdyby Pan nie zmartwychwstał. Puste byłoby nasze życie nie opromienione chwałą Boga Człowieka. Ale On żyje! Jest pośród nas i modli się razem z nami do Ojca: Ojcze, spraw byśmy byli jedno.
Niech tajemnica pustego Bożego grobu rozjaśnia naszą troskę o wieczność, niech będzie pomocą w przeżywaniu śmierci najbliższych i zapowiedzią naszego zmartwychwstania.
Jezu, który jesteś Zmartwychwstaniem i Życiem, pomóż nam godnie przygotować się na spotkanie z Tobą w wieczności.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


MODLITWA KOŃCOWA:

"Krzyżu Chrystusa, bądźże pozdrowiony
Po wieczne czasy bądź nam pochwalony
Z Ciebie moc płynie i męstwo
W Tobie jest nasze zwycięstwo."

Wierzymy, że objąłeś ramionami krzyża najtrudniejsze sprawy młodości: porywcze serca, rozhuśtane myśli, wybujałe marzenia. Ufamy, że opromieniłeś je światłem swego Boskiego majestatu i powierzyłeś opiece najczulszej z Matek. Dziękujemy Ci, za każde spojrzenie, każdy gest i dotyk miłości.
Prosimy bądź sternikiem naszych łodzi i skałą, na której zbudujemy swoje dorosłe życie. Pomóż tak żyć i pracować, byś był prawdziwie uwielbiony w naszych rodzinach.

Regina Ziarko-Podlaska

powrót na górę strony




DROGA KRZYŻOWA ULICAMI MIASTA




MODLITWA WSTĘPNA:

"Ciągle zaczynam od nowa,
choć czasem w drodze upadam,
wciąż jednak słyszę te słowa:
kochać to znaczy powstawać.

Przywołując w pamięci słowa tej pieśni stajemy przed Tobą, Jezu, jako wielka rodzina parafialna i każda rodzina z osobna. Bierzemy na ramiona krzyż i razem z Matką Bolesną idziemy aż na Golgotę. Przemierzamy po raz kolejny ulice naszego miasta i próbujemy lepiej zrozumieć Ciebie, rozpiętego na krzyżu i nas, tak bardzo rozdartych wewnętrznie. Pragniemy dostrzec ogrom Twej Boskiej miłości i ciężar ludzkich grzechów.
Prosimy, pozwól nam uczestniczyć w Swoim cierpieniu. Pomóż trwać pod Twoim Krzyżem i czerpać z tego Krzyża. Naucz współcierpieć z Tobą i drugim człowiekiem i daj moc powstawania z upadków.



St. I. PAN JEZUS SKAZANY NA ŚMIERĆ

"(...)Wszyscy wydali wyrok, że winien jest śmierci" (Mk14,65), a On pozostał cichy i pokornego serca. Wiedział, że musi umrzeć, aby każdy z nas mógł żyć.

Przyszedł na świat, by dać ludziom pokój. Rozsiewał prawdę i miłość, a sam stał się ofiarą kłamstwa i nienawiści. Przyjął wyrok śmierci, by otworzyć nam niebo, a my nie mieliśmy odwagi obronić Prawdy. Nie mamy jej także dzisiaj. Wciąż boimy się tłumu, który krzyczy: ukrzyżuj Go. Pozwalamy, by był krzyżowany w naszej Ojczyźnie, w naszych rodzinach, w miejscach pracy i w sercach młodych ludzi.
Jezu, wstydzimy się swego lęku i milczenia. Prosimy przebacz i pomóż pełnić Bożą wolę do końca, tak, jak Ty ją wypełniłeś
.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



St. II. PAN JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWOJE RAMIONA

" Ubrali Go w purpurę, uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę i zaczęli Go pozdrawiać: < Witaj królu żydowski > (...), a gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego purpurę i włożyli na Niego własne Jego szaty. Następnie wyprowadzili Go, aby Go ukrzyżować." (Mk15,17-18,20) Nie wydał jednego głosu skargi. Pokazał, że trud podjęty z miłością może być słodki.

Wiedział, że trzeba wiele sił, by dźwigać ciężar życia, ale wiedział także, że tylko On sam może ponieść ciężar naszych grzechów. Wziął zatem Krzyż i poszedł na Golgotę. Pokazał, że trud podjęty z miłością może być słodki.
Naucz nas, Panie, pokory w przyjmowaniu naszych rodzinnych krzyży. Naucz cierpliwości i ofiarności wobec innych. Niech Łaska płynąca z Twego świętego Krzyża będzie dla nas oczyszczeniem i umocnieniem w drodze za Tobą.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



St. III.PAN JEZUS UPADA POD KRZYŻEM


Pouczał, że " Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć, że będzie odrzucony" (Mk8, 31) i tak się stało. Upadł pod ciężarem ludzkich grzechów, by wypełnić wolę Ojca.

Bóg, który dał moc i siłę człowiekowi, upadł pod ciężarem ludzkich grzechów. Upadł, ale w imię miłości powstał i poszedł dalej. Zakomunikował światu, że "miłość wszystko przetrzyma "(Kor13,7).
Naucz nas, Panie, takiej miłości. Pokaż, jak w małżeńskim życiu powstawać, mimo ciągłych upadków, jak do siebie wracać, mimo ciągłych odejść, jak żyć ze sobą i dla siebie. Otwórz nasze serca na dar miłosiernej miłości.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



St. IV. PAN JEZUS SPOTYKA MATKĘ BOLESNĄ


" Twoją duszę miecz przeniknie" ( Łk2,35) mówił Symeon, lecz Ona wtedy nie rozumiała tych słów. Teraz wszystko stało się jasne. Cierpiała, lecz była szczęśliwa, że jednym spojrzeniem dodała Synowi sił.

Spotkał najukochańszą z niewiast swoją Matkę. Odczytał Jej ból, więc jednym spojrzeniem ukoił cierpienie i wlał w serce nadzieję. Odpowiedziała miłością i wciąż powtarzała: oto ja służebnica Pańska..
Panie, naucz nas takiego zawierzenia Bogu. Przytul do Swego miłosiernego serca wszystkich zbolałych rodziców. Pomóż im godnie przeżywać ich macierzyństwo i ojcostwo. Oddaj nas w nieustanną opiekę Swojej Matce.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



St. V. SZYMON Z CYRENY POMAGA PANU JEZUSOWI DŹWIGAĆ KRZYŻ

" Przymusili niejakiego Szymona z Cyreny, (...) żeby niósł krzyż Jego" (Mk15,21). Wracał właśnie z pola. Mimo zmęczenia nie odmówił.

Gdy rozmnażał chleb i ryby, lgnęły do Niego miliony. Gdy wziął na ramiona zbawienie całego świata i potrzebował pomocy, pozostał sam. Jeden Szymon z Cyreny ulżył Boskiemu cierpieniu. A i ten został przymuszony.
Zagonieni, nieczuli i obojętni na ludzką krzywdę pozostajemy także i dzisiaj. Nie dostrzegamy płaczących, potrzebujących i biednych nawet w najbliższym otoczeniu.
Prosimy, Panie, niech to dzisiejsze wędrowanie z Tobą dokona przemiany naszych serc. Niech otworzy je na innych, byśmy naśladując postawę Szymon z Cyreny pomagali, współczuli i służyli wszystkim potrzebującym.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



St. VI. ŚWIĘTA WERONIKA OCIERA TWARZ PANA JEZUSA


" Do każdego, który przyzna się do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed Ojcem, który jest w niebie" (Mt10,32)

Ociekający krwią, ukoronowany cierniem i zlany potem znosił cierpliwie wszystkie szyderstwa i pogardę ludu. I nagle z tego ludu wyszła niewiasta św. Weronika. Okazując litość Zbawcy, otarła chustą Jego skrwawioną twarz, a On pozostawił na niej swoje oblicze.
Panie, niech wspomnienie tamtego spotkania wzbudzi w nas pamięć o tym, że każdy z nas został stworzony na Twój obraz i podobieństwo. Bądź uwielbiony, Boże, za akt stworzenia, za godność dzieci Bożych i ofiarę Twego życia.

Kt
óryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



St. VII. PAN JEZUS PO RAZ DRUGI UPADA


Upadł po raz drugi, by jeszcze mocniej doświadczyć bólu ludzkich grzechów. Udowodnił, że "miłość wszystko przetrzyma".(Kor.13,7)

Zdradzony przez swoich, nie przestał miłować. Upadał i powstawał, by zrozumieli, że miłość "cierpliwa jest, łaskawa jest i nigdy nie ustaje" ( Kor.13,4,8). Pycha nie pozwoliła zrozumieć słów Boga, więc musiał umrzeć. Pycha i dziś przesłania młodym ludziom prawdziwą miłość. Wciąż mylą ją z pożądaniem, przelotnym flirtem i banalną grą. Wciąż bawią się cudzą miłością, ranią głębokie uczucia i zabijają to, co jest istotą życia.
Jezu Przyjacielu młodych, dotknij serca każdego chłopca i każdej dziewczyny. Niech przeżyją ten drugi upadek jak umieją najgłębiej. Niech zrozumieją, że pycha rodzi zawsze konflikty, wojny, ból i cierpienie. Tylko miłość pozwala wzrastać i czynić dobro. Spraw, Panie, by polska młodzież nie dała się złu zwyciężać, ale zło dobrem zwyciężała.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



St. VIII. PAN JEZUS SPOTYKA PŁACZĄCE NIEWIASTY.


" Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade mną, płaczcie raczej nad sobą i nad własnymi dziećmi" (Łk, 23,28)

Nawet w tej strasznej chwili nie myślał o sobie, tylko o innych. Wskazał na oczyszczającą moc żalu i ludzkich łez.
Nie wstydź się zatem, młody człowieku, swoich łez skruchy. Płacz nad obojętnością swojego serca wobec kochających rodziców, nad niewdzięcznością wobec nauczycieli i wychowawców, nad lekkomyślnością niektórych decyzji. Oczyść swoje serce przed Bogiem, a łatwiej dostrzeżesz tych, którzy czynią wszystko, byś się rozwijał, realizował i wzrastał w swoim człowieczeństwie
.
Jezu, wylej na młodych oczyszczającą moc swojej miłości. Napełnij ich serca pokojem i uczyń budowniczymi cywilizacji miłości.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



St. IX. PAN JEZUS UPADA PO RAZ TRZECI


Słabość osiągnęła apogeum. Jezus upadł po raz trzeci i ostatni. Nie poddał się jednak cierpieniu. Wstał i poszedł dalej, aż na Golgotę. Tam miał się dopełnić kielich goryczy.

Upadł po raz trzeci i powstał na nowo. Udowodnił, że dobro musi zwyciężyć. W naszym życiu jest również wiele niepowodzeń. Są kryzysy w stosunkach rodzinnych, w życiu szkolnym, w przyjaźni, miłości. Najtrudniejszy jest kryzys wiary. Jeśli się trzymasz Pana Boga i upadniesz, na pewno powstaniesz. Jeśli odrzucisz Boga zatracisz siebie.
Nie daj się wieść na stracenie. Proś razem z całym Kościołem - Panie Jezu, daj wytrwałość wszystkim, którzy Cię nigdy nie opuścili. Wesprzyj wątpiących i szukających. A nam, synom marnotrawnym, pukającym do Twoich drzwi, otwórz na nowo bramy nieba
.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.




St. X. PAN JEZUS Z SZAT OBNAŻONY


" Wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części (...), wzięli także tunikę" (J19,23). Z godnością zniósł poniżenie, wszak nie przestał być Bogiem.

Odarli Jezusa z szat, obnażyli i wyszydzili. Nie chcieli uznać, że poniżenie Boga przynosi hańbę tylko Jego prześladowcom. Rozpięty na Krzyżu nie przestał przecież być Bogiem. Wyniesiony nad innych, jako Król królów jeszcze wydatniej jaśniał blaskiem Bożej chwały.
Chryste rozpięty na drzewie Krzyża, obejmij miłosiernymi ramionami tych, którzy popełniają grzechy przeciw czystości i wierności, szerzą pornografię i proponują niemoralne życie. Niech zrozumieją swój błąd, a obmywszy się z swojej winy staną przed Tobą w świętości i prawdzie.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



St. XI. PAN JEZUS DO KRZYŻA PRZYBITY


" Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią" (Łk23,34)

Przybili Jezusa do krzyża jak złoczyńcę, choć nie uczynił nic złego, a On im przebaczył. Pokazał, gdzie bije źródło miłosierdzia.
Boże, tak bardzo pragniemy naśladować Ciebie w Twojej dobroci i miłości. Tak bardzo chcemy kochać i przebaczać. Umocnij nasze serca przebaczającą miłością. Naucz kochać nieprzyjaciół Kościoła i wyciągać dłoń ku pojednaniu. Uzdolnij nas wszystkich do modlitwy za tych, którzy bezczeszczą świątynie, profanują tabernakula, niszczą cmentarze i najświętsze symbole chrześcijańskiej i narodowej tożsamości. Spraw, byśmy byli jedno, jak Ty i Ojciec jedno jesteście.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



St. XII. PAN JEZUS NA KRZYŻU UMIERA.

" Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego". (Łk23,56) W chwili konania zachował spokój. Pokazał jak trzeba kochać i jak godnie umierać.

Zadrżała ziemia, gdy mówił donośnym głosem: "Ojcze, w ręce Twoje powierzam ducha mojego. Zapadła ciemność, gdy skłonił głowę. Pokazał jak trzeba kochać i jak godnie umierać.
Pragniemy Panie iść Twoim śladem. Powierzamy Ci naszą słabość i nasz ból, lęk przed cierpieniem i lęk przed śmiercią. Przyjmij naszego ducha i bądź z nami w godzinę naszej śmierci.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



St. XIII. PAN JEZUS ZDJĘTY Z KRZYŻA


" Potem Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym w obawie przed Żydami, zabrał Jego ciało (J19,38)

Jako Syn Boży odszedł do Ojca, bo tam przygotowano dla niego tron chwały. Jako Człowiek zrodzony z Dziewicy Maryi, wrócił do Matki. Spoczął na chwilę w Jej ramionach, by powiedzieć światu, że każdy kto łączy się z Jego cierpieniem, będzie miał udział w Jego chwale.
Jezu umierający w obecności ukochanej Matki, pozwól i nam umierać godnie i wśród najbliższych, a jeśli oni odejdą wcześniej do Ciebie, daj nam Łaskę bycia przy ich śmierci. Przygarnij do Swego serca wszystkich umierających samotnie. Niech bliskość Ciebie i Twojej Matki wynagrodzi im każdy smutek i ból na ziemi.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami



St. XIV. PAN JEZUS DO GROBU ZŁOŻONY

" Zdjął Jezusa, owinął w płótno i złożył w grobie, który wykuty był w skale(Mk15,46). Trzeciego dnia zmartwychwstał.

Grób Chrystusa to miejsce chwały i zwycięstwa. To symbol zmartwychwstania i głos prawdy o nieśmiertelności: "Każdy kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie" (J11,26).
Wierzymy, Boże, że gdyby nie było Twego grobu, każdy ludzki grób byłby krzykiem rozpaczy. Gdyby nie było śmierci, nie byłoby zmartwychwstania. Dziękujemy za nieskończoną miłość posuniętą aż do Ofiary, za przebaczenie i obietnicę raju. Prosimy, przymnóż wszystkim uczestnikom dzisiejszej drogi Krzyżowej Łaski wiary, nadziei i miłości. Pomóż zrozumieć trudną prawdę o Zbawieniu i naucz pracować na wieczność.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



MODLITWA KOŃCOWA:

"Nie umiem dziękować Ci Panie
Bo małe są moje słowa
Zechciej przyjąć moje milczenie
I naucz mnie życiem dziękować."

Niech nasze życie będzie nieustannym dziękczynieniem Bogu za każde spotkanie z Nim i drugim człowiekiem, za dar wspólnego wędrowania ulicami miasta, za modlitwę słów i modlitwę spojrzenia, za Chrystusowy Krzyż i zmartwychwstanie.
Boże, który pozwoliłeś nam lepiej zrozumieć sens cierpienia i wielkość człowieka, mimo jego słabości, przyjmij wszystkie nasze dzisiejsze intencje. W sposób szczególny otocz miłością naszych kapłanów przewodników w drodze do Ojca. Spraw, byśmy tworząc jedną wspólnotę coraz wyraźniej stawali się żywym Kościołem, zakorzenionym na zawsze w Tobie i cieszącym się Twoją opieką.

Regina Ziarko-Podlaska

powrót na górę strony




DROGA KRZYŻOWA - DŹWIGAĆ KRZYŻE WSPÓŁBRACI


MODLITWA WSTĘPNA:

"Przed krzyżem Pana kornie schylam czoło
w nim symbol wiary, znak zbawienia mam
choć wrogów mnóstwo ciśnie się wokoło
ja przy tym znaku niewzruszenie trwam."

Trwają pod Twym krzyżem, Jezu, wszyscy uczestnicy dzisiejszej Drogi Krzyżowej, a w sposób szczególny ci, którzy swój czas i siły pragną ofiarować ludziom potrzebującym pomocy. Przynosimy Ci, Panie, serca, gotowe kochać ludzi chorych, samotnych, zniewolonych. Przynosimy ręce, chętne do pomocy i oddajemy samych siebie. Pragniemy razem z Tobą przemierzać współczesne drogi i dźwigać krzyże współbraci. Rozpoczynamy nasze pielgrzymowanie aż na Golgotę, by lepiej zrozumieć sens Twego cierpienia i majestat zmartwychwstania.

St. I. PAN JEZUS SKAZANY NA ŚMIERĆ

"Wszyscy wydali wyrok, że winien jest śmierci" (Mk14,64), a On pozostał cichy i pokornego serca. Wiedział, że musi umrzeć, aby każdy z nas mógł żyć.

Dziękujemy Ci, Panie, za dar życia i łaskę pomocy innym. Wierzymy, że nas wybrałeś, byśmy szli i owoc przynosili. Pragniemy służyć Tobie w naszych potrzebujących braciach.
Prosimy, wybaw ich od śmierci grzechów i zgubnych nałogów, a nas napełnij ufnością i pokorą, byśmy nie zwątpili w sens swojej służby..

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



St. II. PAN JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWOJE RAMIONA

"Ubrali Go w purpurę, uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę i zaczęli Go pozdrawiać: < Witaj królu żydowski > (...), a gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego purpurę i włożyli na Niego własne Jego szaty. Następnie wyprowadzili Go, aby Go ukrzyżować." (Mk15,17-18,20).

Ty wiesz, Panie, że szyderstwo jest przykre i bolesne. Sam tego doświadczyłeś. Ale przecież mówiłeś, że będą nas prześladować i będą nam złorzeczyć.
Jesteśmy gotowi przyjąć każde słowo krytyki i każdy śmiech nad naszą postawą, jeśli tylko będzie zgodna z Twoją wolą. Pragniemy pomagać i nieść nadzieję nawet tam, gdzie nie ma nadziei. Pomóż nam, Jezu, wytrwać w dobrych postanowieniach.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



St. III.PAN JEZUS UPADA POD KRZYŻEM

Pouczał, że "Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć, że będzie odrzucony" (Mk8, 31) i tak się stało. Upadł pod ciężarem ludzkich grzechów.

Upadłeś, gdyż straciłeś ludzkie siły w obliczu szalejącej nienawiści. Upadamy i my pod ciężarem kłamstw, obmów i pomówień. Upadamy, lecz powstajemy, tak, jak i Ty powstałeś.
Pomóż nam, Jezu, nie ulegać zwątpieniu. Hartuj nasze ciała i dusze, byśmy nieustannie spieszyli na ratunek człowiekowi . Skieruj nasze kroki najpierw ku dzieciom i młodzieży, wchodzącym w dorosłe życie z paczką papierosów i butelką piwa. Pozwól, byśmy umieli pokazać im nowy sposób życia i odwieść od powolnej śmierci.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



St. IV. PAN JEZUS SPOTYKA MATKĘ BOLESNĄ

"Twoją duszę miecz przeniknie" ( Łk2,35) mówił Symeon, lecz Ona wtedy nie rozumiała tych słów. Teraz wszystko stało się jasne.

Matczyna miłość nie zna granic. Potrafi wiele zrozumieć i wiele wybaczyć. Ale cierpi też bezgranicznie widząc upadek własnego dziecka.
Naucz nas, Jezu, przy tej IV stacji pocieszyć wszystkie matki, opłakujące fizyczną i duchową śmierć swoich dzieci. Wskaż nam drogę do córek i synów, którzy zapomnieli matczyną miłość, ojcowski dom i rodzinny zagon. Spraw, by nasza pomoc, wsparta Bożym błogosławieństwem przywiodła ich do domu i wróciła na łono Kościoła.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


St. V. SZYMON Z CYRENY POMAGA PANU JEZUSOWI DŹWIGAĆ KRZYŻ

"Przymusili niejakiego Szymona z Cyreny, (...) żeby niósł krzyż Jego" (Mk15,21). Wracał właśnie z pola. Mimo zmęczenia nie odmówił.

Szymon nie mógł odmówić Tobie pomocy, bo przecież Ty także nikomu nie odmawiasz. Wciąż wysłuchujesz ludzkie prośby i ciągle wracasz do życia.
Dziękujemy Ci, Panie, za wzór miłosiernej miłości i przykład Szymona. Dziękujemy za tych, których postawiłeś na naszej drodze za chorych, zniewolonych, samotnych i bezrobotnych; za wszystkich, którzy oprócz Ciebie nie mają nikogo. Pragniemy, Boże, jeśli taka jest Twoja wola, być dla nich kołem ratunkowym, iskrą nadziei i światłem w tunelu.
Przyjmij, Panie, naszą gotowość i uczyń nas narzędziem w swym ręku.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



St. VI. ŚWIĘTA WERONIKA OCIERA TWARZ PANA JEZUSA

"Do każdego, który przyzna się do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed Ojcem, który jest w niebie" (Mt10,32)

Zachwycać się Bogiem jaśniejącym na Górze tabor jest łatwo. Znacznie trudniej jest przyznać się do Skazańca ociekającego potem i krwią i wędrującego na Golgotę. A jednak św. Weronika miała taką odwagę. Otarła Ci twarz, a Ty zostawiłeś na niej swój obraz
Pomóż i nam ocierać umorusane twarze dzieci opuszczonych przez rodziców, zmęczone i zapłakane oczy staruszków zapomnianych przez dzieci, zbolałe ciała chorych, przykutych do łóżek. Spraw, byśmy odkrywając w ich twarzach Twoje Boskie oblicze, dostrzegali Ciebie także w sobie i wokół siebie.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



St. VII. PAN JEZUS PO RAZ DRUGI UPADA

Upadł po raz drugi, by jeszcze mocniej doświadczyć bólu ludzkich grzechów. Udowodnił, że "miłość wszystko przetrzyma". (Kor.13,7)

Twój drugi błogosławiony upadek Panie, daje nam dzisiaj szansę spojrzenia na rodziny rozbite, rozpite i zdemoralizowane. Każe nam dotknąć opętanych nienawiścią, zamroczonych alkoholem i zniewolonych rozpustą.
Prosimy Cię, Panie, za nimi i prosimy za siebie. Zegnij nasze kolana do żarliwej modlitwy o wolność ciała i ducha. Otwórz serca na łaskę, płynącą z Krzyża i naucz walczyć ze złem tego świata.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



St. VIII. PAN JEZUS SPOTYKA PŁACZĄCE NIEWIASTY.

"Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade mną, płaczcie raczej nad sobą i nad własnymi dziećmi" (Łk, 23,28)

Współczesny świat ma wiele powodów do płaczu. Wystarczy wspomnieć choćby chore rodziny, zagubioną młodzież, bezrobocie, katastrofy i wojny. Wszystkie one rodzą ból, rozpacz i ludzką niemoc. Ale VIII stacja mówi o innym rodzaju łez o łzach skruchy i oczyszczenia, łzach, które koją serce człowieka i wlewają w nie pokój. Takich łez nie musimy się wstydzić. Możemy je złożyć pod Krzyżem Pana i prosić, by zechciał je przyjąć i przemienić w radość.
Prośmy zatem Zbawiciela, by przyjął nasze ludzkie łzy pokory i wyprowadzi z nich prawdziwe dobro.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



St. IX. PAN JEZUS UPADA PO RAZ TRZECI

Słabość osiągnęła apogeum. Jezus upadł po raz trzeci i ostatni. Nie poddał się jednak cierpieniu. Wstał i poszedł dalej, aż na Golgotę.

Błogosławiony niech będzie, Jezu, twój trzeci upadek i trzecie powstanie. One dają nam pewność, że będziesz zwycięski, że nie ulegniesz ludzkiej słabości, lecz do końca wypełnisz wolę Ojca i otworzysz nam niebo.
Daj siłę także naszym ludzkim nogom. Niech krocza Twoimi drogami. Daj moc słabym ludzkim dłoniom, by podnosiły upadających. Otwórz nasze wargi, by wiecznie głosiły Twą chwałę.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



St. X. PAN JEZUS Z SZAT OBNAŻONY

"Wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części (...), wzięli także tunikę" (J19,23).

Obnażenie ubliża godności człowieka, ale nie odbiera chwały Synowi Bożemu. On zawsze pozostaje Królem. Samoobnażenie zabija człowieczeństwo. Jest hańbą współczesnego świata.
Prośmy za tymi, którzy wystawiają swe ciało na pokaz i za tymi, którzy czynią z tego dobrą zabawę. Otoczmy modlitwą wszystkich odartych z serc i sumień tonących w kłamstwie, zaprzaństwie i bezbożnictwie. Wołajmy razem do Boga: Przebacz nam, Boże, bo zgrzeszyliśmy przeciw Tobie.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



St. XI. PAN JEZUS DO KRZYŻA PRZYBITY

"Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią" (Łk23,34)

Przebacz, Jezu, swoim oprawcom, ale przebacz i nam, którzy popełniliśmy wiele grzechów zaniedbania zbyt mało kochaliśmy, zbyt mało współczuliśmy. Nie dostrzegaliśmy braci w potrzebie. Nie widzieliśmy obszarów biedy.
Wybacz nam, Panie i przywróć nam siły. Chcemy na nowo widzieć i słyszeć, rozumieć i służyć. Chcemy zgłębić prawdę zawartą w piosence:
To nie gwoździe Cię przybiły, lecz mój grzech,
To nie ludzie Cię skrzywdzili, lecz mój grzech,
To nie gwoździe Cię trzymały, lecz mój grzech.
Choć tak dawno to się stało, widziałeś mnie.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


St. XII. PAN JEZUS NA KRZYŻU UMIERA.

"Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego" (Łk23,56)

Zanim umarł, powierzył Ojcu Swego ducha. Zanim umrzemy, uczyńmy to samo. Rozważając tajemnicę tej stacji, oddajmy Bogu samych siebie. Od Niego wyszliśmy i do Niego zdążamy. Nie przywiązujmy się nadto do naszych ziemskich wartości. Nie lękajmy się stracić dla Bożego imienia ziemskiej posady, stanowiska, majątku. Ten, który przyjmie naszego ducha, da nam stokrotnie więcej.
Czy wierzysz w to bracie i siostro? Czy masz odwagę stracić doczesne życie, by zyskać wieczne? Posłuchaj. On dzisiaj mówi jeszcze raz: Odwagi! Ja Jestem!

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



St. XIII. PAN JEZUS ZDJĘTY Z KRZYŻA

"Potem Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym w obawie przed Żydami, zabrał Jego ciało" (J19,38)

Kontemplując misterium zdjęcia z Krzyża i złożenia ciała Chrystusa na kolanach Matki, rozważajmy tajemnicę godnej śmierci człowieka.
Niech myśl o przejściu do nowego życia nie napawa nas lękiem i trwogą. Nauczmy się patrzeć w spokojną twarz Jezusa i pełne miłości oczy Matki z nadzieją, że moment spotkania z Ojcem będzie rozkoszą serca dla miłujących Go dzieci.
Prośmy Boga o oczyszczenie i pojednanie przed śmiercią.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



St. XIV. PAN JEZUS DO GROBU ZŁOŻONY


"Zdjął Jezusa, owinął w płótno i złożył w grobie, który wykuty był w skale" (Mk15,46).
Trzeciego dnia zmartwychwstał.


Grób Chrystusa nie jest grobem ciemności. To znak zwycięstwa nad mocami zła i symbol zmartwychwstania. Z niego płynie chrześcijańska nadzieja na zmartwychwstanie wszystkich ludzi także tych, którzy w swoim życiu doświadczyli wielu bolesnych upadków, rozczarowań, zranień. Ten, który jest Drogą, Prawdą i Życiem nie pozwoli nikomu pozostać niemym świadkiem zbawienia. Każdego zaprasza do wiecznej chwały w jedności z Ojcem, Synem i Duchem.
Prośmy zatem Zwycięzcę śmierci o uwolnienie od wiecznych kar i win, o oczyszczenie serc i światło Ducha Świętego, które pozwoli dotrzeć do raju.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.



MODLITWA KOŃCOWA:

"Krzyżu Chrystusa, bądźże pochwalony
Po wieczne czasy bądź nam pozdrowiony
Z Ciebie moc płynie i męstwo
W Tobie jest nasze zwycięstwo."

Tylko z Tobą, Zwycięzco śmierci, piekła i szatana możemy przejść przez życie dobrze czyniąc. Tobie zatem wyrażamy wdzięczność za tajemnice Krzyża i pustego grobu, za wszystkie stacje drogi Krzyżowej i kolejne rozważania. Tobie dziękujemy za pokrzepienie serc i sumień, umocnienie ciał i dusz, a także moce Ducha Świętego, niezbędne do służby innym.
Prosimy, przyjmij dzisiejszą modlitwę słów i spojrzeń i przemień ją w codzienne działanie. Niech każdy dzień ofiarowany siostrom i braciom przyniesie nam radość, a Tobie uwielbienie i chwałę. Amen.


Regina Ziarko - Podlaska

powrót na górę strony




DROGA KRZYŻOWA - NAŚLADOWAĆ JEZUSA


Wprowadzenie


"Jeśli kto chce iść za Mną niech się zaprze samego siebie, niech co dnia weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje" (Łk 9,23)

Wezwanie do naśladowania Jezusa jest najważniejszym wymaganiem moralnym dla wierzących w Niego. Naśladować Jezusa to znaczy tak jak On być posłusznym Bogu Ojcu, tak jak On kochać ludzi, tak jak On modlić się, tak jak On nieść krzyż, tak jak On odpierać pokusy, tak jak On pochylać się nad potrzebującym, tak jak On przeżywać cierpienie. Aby Go naśladować trzeba Go poznać, trzeba wpatrywać się w Jego Oblicze, słuchać Jego słów. Czynimy to idąc Drogą Krzyżową, którą ofiarujemy w intencji trzeźwości naszych braci i sióstr. Rozważając Drogę Krzyżową Jezusa będziemy również prosić o poznanie woli Bożej wobec nas i o siłę do jej wypełnienia.


Stacja I. Pan Jezus skazany na śmierć


"Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu" (J 18, 37)

Naśladować Jezusa to szukać prawdy w swoim życiu. Czasem prawda jest bolesna, trudna, gorzka. Jej poznanie a potem akceptacja prowadzi do wolności "Poznacie prawdę i prawda was wyzwoli. Jaka może być prawda o człowieku? Może być bolesnym odkryciem: jestem alkoholikiem, mój mąż, syn jest uzależniony od alkoholu, doznałem krzywdy od pijących rodziców. Prawdy nie da się zmienić. Trzeba ją przyjąć i liczyć się z nią na co dzień. Do niej trzeba dostosować swoje postępowanie.
Módlmy się o odwagę w przyjmowaniu i akceptowaniu prawdy w naszym życiu.


Stacja II. Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona


"Kto chce iść za Mną ... niech weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje" (Łk 9, 23)

Naśladować Jezusa to tak jak On, każdego dnia nieść krzyż. Krzyż może mieć różne oblicza. Jest krzyż choroby, samotności, niesprawiedliwości, kalectwa, starości. Może być krzyż, który jest konsekwencją wierności Bogu i Jego przykazaniom. Może być krzyż związany ze zmianą swojego życia, z rozwojem duchowym. Może być krzyż będący następstwem grzechu, nałogu, zła. Krzyż może mieć różne oblicza. Tylko ten krzyż ma sens, który niesiemy razem z Jezusem, który podejmujemy, aby tak jak Jezus realizować dobro.
Módlmy się, aby krzyż, który niesiemy nigdy nie był konsekwencją złą, ale trudem budowania tego, co wartościowe i piękne.


Stacja III. Pan Jezus upada pod krzyżem


"Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski" (Mt 5, 48)

Naśladować Jezusa to dążyć do doskonałości, do świętości. Tymczasem widzimy w sobie tyle ograniczeń, tyle upadków, tyle słabości. Ciągle powtarzamy te same grzechy. Jakże często jest to grzech pijaństwa, który może przemienić się w uzależnienie. Jak być doskonałym? Doświadczając bezsilności i słabości, trzeba prosić Jezusa o moc. On jest Wszechmogący. On może podźwignąć człowieka z każdego upadku. On może wyrwać z nałogu.
Módlmy się o łaskę trzeźwości dla uzależnionych od alkoholu.


Stacja IV. Pan Jezus spotyka swoją Matkę


"Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do Mego Ojca?" (Łk 2, 49)

Jezus kochał swoją Matkę Maryję. Naśladować Jezusa to kochać swoich bliskich: rodziców, dziadków, rodzeństwo, dzieci. Miłość Jezusa do Maryi nie była jednak ślepa. Miłość Jezusa do Maryi była podporządkowana wartości największej jaką było pełnienie woli Ojca. Taka miłość czasem zadaje ból kochanej osobie... Rodzice zabierają dziecko na operację. Rodzina pozwala ponosić skutki picia alkoholikowi.
Módlmy się o łaskę mądrej miłości do naszych bliźnich.


Stacja V. Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi


"Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem" (Mt 11, 29)

Naśladować Jezusa to być pokornym. Pokorny potrafi przyjąć pomoc innych ludzi. Pokorny wie, że sam nie potrafi wszystkiego zrobić, że potrzebuje wsparcia. Jezus w pokorze przyjął pomoc Szymona z Cyreny, choć była to pomoc nie z miłości, ale z przymusu. Aby rozwiązać problemy alkoholowe trzeba poprosić o pomoc w poradni, we wspólnocie.
Módlmy się o pokorę, o umiejętność proszenia o pomoc.


Stacja VI. Weronika ociera twarz Panu Jezusowi


"Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam.
(Mt 7, 7)
"Jezus pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił
(Łk 22, 44)

Nic więcej nie mogła uczynić. Nie zmieniła wyroku, nie zatrzymała machiny śmierci. Jezus poszedł dalej aby umrzeć na krzyżu. Zrobiła to co mogła. Otarła Mu twarz swoją chustą. Jezus w dowód wdzięczności zostawił na niej odbicie swego oblicza. Czasem wobec człowieka pijącego nic nie możemy uczynić. Ale zawsze pozostaje jedno modlitwa. Jezus modlił się w chwili zbliżającej się męki. Jezus modlił się na krzyżu. Pozostawił nam wzór. Naśladować Jezusa to modlić się tak jak On. I nawet wtedy, gdy nasza modlitwa nie zmienia świata i drugiego człowieka to zawsze zmienia nas. W każdej modlitwie Bóg daje nam Ducha Świętego, który wyciska na naszym sercu znamię miłości.
Módlmy się o dar wytrwałości w modlitwie.


Stacja VII. Pan Jezus drugi raz upada pod krzyżem


"Chrystus przecież również cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście szli za Nim Jego śladami" (1P 2, 21)

Naśladować Jezusa to kochać bliźniego, a kochając doznawać cierpienia, gdy bliźni grzeszy, upada. Wielki jest ból osób, które w swoich rodzinach mają pijącego alkoholika. Nie mają jednak wpływu na jego życie, mogą sami podejmować zmiany w swoim postępowaniu. Niedobrze jest jeżeli zasklepiają się w bólu, jeżeli kochając koncentrują się tylko na tym 'żeby on nie pił'. Powinny mimo bólu kroczyć drogą własnego rozwoju, tak jak Jezus, który z kolejnego upadku powstał i poszedł dalej.
Módlmy się za rodziny alkoholików, aby uzależnienie bliskiej osoby nie rujnowało ich życia i by mieli siły do rozwoju swoich talentów, umiejętności i zdolności.


Stacja VIII. Pan Jezus upomina płaczące niewiasty


"Bóg, który daje cierpliwość i pociechę niech to sprawi, abyście wzorem Chrystusa te same uczucia żywili do siebie" (Rz 15, 5)

Najważniejsza dla Jezusa było wypełnienie woli Ojca, miłość do ludzi, troska o ich zbawienie. Dlatego nawet niosąc krzyż upomina, poucza, wskazuje właściwy sposób postępowania. Naśladować Jezusa to, tak jak On, nosić w sobie troskę o innych, to dobrze radzić, wskazywać drogę. W domu osób nadużywających alkoholu tak wiele jest kłótni, a tak mało dobrych działań.
Módlmy się o umiejętność właściwego postępowania wobec ludzi uzależnionych od alkoholu.


Stacja IX. Trzeci upadek Pana Jezusa pod krzyżem


"To dążenie niech was ożywia. Ono też było w Chrystusie Jezusie. On istniejąc w postaci Bożej nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi" (Flp 2, 5-7)

Jezus jest pokorny. Pokora Jezusa polega na tym, że nie szuka swojego wywyższenia i swojej chwały. Dla siebie wybiera ostatnie miejsce, poniżenie, krzyż. Jezus wybrał tak bardzo ostatnie miejsce, że nikt nie jest w stanie Mu go odebrać. Jezus na pierwszym miejscu zawsze stawia chwałę Ojca. Wszystko co czyni jest uwielbieniem, adoracją, wywyższeniem Boga Ojca. Egoizm i myślenie o sobie jest jednym ze źródeł nałogów i uzależnień. Drogą wyzwolenia jest wyrwanie się z egoizmu, zwrócenie się ku Bogu i pomoc bliźnim.
Módlmy się za ludzi młodych, aby nie ulegali pokusie łatwego przyjemnego życia.


Stacja X. Pan Jezus obnażony z szat


"Wy Mnie nazywacie Nauczycielem i Panem i dobrze mówicie bo nim jestem. Jeżeli więc Ja Pan i Nauczyciel umyłem wam nogi to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili jak Ja wam uczyniłem." (J 13, 13-15)

Jezus dał przykład. My mamy Go naśladować. Co znaczy naśladować Jezusa pochylającego się do nóg apostołów? Co znaczy naśladować Jezusa, gdy w milczeniu pozwala zedrzeć sobie szaty? Odpowiedź w konkretach naszego życia podpowiada nam wiara. Czasem będzie to pokorne milczenie, czasem odsunięcie się na ubocze, a czasem wzięcie bicza. Wobec człowieka uzależnionego potrzeba czasem twardego działania, innym razem odejścia, to znów wytrwałego cierpliwego słuchania.
Módlmy się o mądrość, wrażliwość i umiejętność dla wszystkich pracujących z alkoholikami.


Stacja XI. Ukrzyżowanie Pana Jezusa


"Gdy przyszli na miejsce zwane 'Czaszką' ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Lecz Jezus mówił: 'Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią'" (Łk 23, 33-34)

Naśladować Jezusa to przebaczyć swoim winowajcom, to modlić się za prześladowców. Przebaczenie nie potrzebuje prośby ze strony krzywdziciela, przebaczenie jest gestem serca skrzywdzonego. Wielu jest ludzi skrzywdzonych przez alkoholików. Wiele osób cierpiących nawet wtedy gdy alkoholik przestanie pić.
Módlmy się o łaskę przebaczenia bliźnich przez tych, którzy zostali skrzywdzeni przez alkoholików.


Stacja XII. Pan Jezus umiera na krzyżu


"To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak ja was umiłowałem" (J 15, 12)

Naśladować Jezusa to kochać tak jak On, aż do całkowitej ofiary z siebie. To szczyt świętości, na który powinniśmy patrzeć, którego powinniśmy pragnąć, do którego trzeba nam dążyć, by być jak Jezus. Trudności życiowe, krzyże codzienności, a wśród nich uależniony brat lub siostra są doświadczeniami, w których może wykuwać się w nas taka miłość odpowiedzialna, konsekwentna, wytrwała, cierpliwa, prosta, nie zniewalająca.
Módlmy się, abyśmy wszyscy, dzień po dniu, uczyli się kochać tak jak Jezus.


Stacja XIII. Pan Jezus zdjęty z krzyża


"Kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć" (Mt 20, 27-28)

Naśladować Jezusa to służyć. Józef z Arymatei, Nikodem, niewiasty oddają ostatnią przysługę Jezusowi, zdejmują Jego ciało z krzyża. Jako chrześcijanie stajemy przed wieloma dziedzinami życia, gdzie możemy podejmować posługę. Możemy służyć podczas liturgii, służyć chorym, angażować się różnych ruchach i stowarzyszeniach. Jedną z dziedzin naszej służby może być praca trzeźwościowa.
Módlmy się w intencji wszystkich ruchów trzeźwościowych i wszystkich apostołów trzeźwości.


Stacja XIV. Pan Jezus złożony do grobu


"Ojcze chcę, aby ci, których mi dałeś byli ze mną tam gdzie ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą mi dałeś." (J 17, 24)

Naśladować Jezusa to umrzeć i być w niebie. Naśladowanie Jezusa w ziemskim życiu ma prowadzić do celu jakim jest bycie razem z Nim w niebie, w domu Ojca. Jezus pragnie abyśmy mieli udział w Jego chwale. By mieć udział w Jego chwale trzeba najpierw mieć udział w Jego krzyżu. Każde ziemskie doświadczenie daje nam szansę, by mieć z Nim współudział. Cierpienia związane z pijaństwem bliskich osób, podejmowane w duchu wiary, daje szansę by mieć udział w chwale Jezusa.
Módlmy się za wszystkich cierpiących na skutek alkoholizmu i pijaństwa, aby ich krzyż został wynagrodzony przez Jezusa udziałem w Jego chwale.

ks. Mirosław Żak

powrót na górę strony




KRZYŻ RODZI EUCHARYSTIĘ - WIĘKSZA WOLNOŚĆ UKRYTA JEST W KRZYŻU...


WSTĘP
Panie Jezu Ukrzyżowany! W pełni swej świadomości oddałeś ducha Dobremu Ojcu, aby wyzwolić i zbawić bez wyjątku każdego człowieka: tych, którzy chodzą o własnych siłach oraz tych, którzy nie potrafią kroczyć dumnie przez życie, ale na klęczkach zmagają się o wolność i trzeźwość. Kiedy Twoje konanie przedłużało się boleśnie, odmówiłeś wypicia trucizny, która odebrałaby Ci świadomość - tak właśnie w pełni stałeś się Żywą Ofiarą i Żertwą. Od tej godziny każdego dnia adorujemy tę samą ofiarę na wszystkich ołtarzach świata, w Eucharystii. Zanurz nas w głębi Twojej Ofiary, wyzwól nas dzięki mocy Krzyża, stwórz nas na nowo poprzez siłę Eucharystii...

Któryś za nas cierpiał rany... 3x

Stacja pierwsza - Jezus skazany na śmierć...

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie...

"Nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja..." Wiele razy mówię to zdanie, tuż przed przyjęciem Jezusa w małym, skromnym kawałku chleba. A za chwilę potem Jezus zniża się do mojego serca, przyjmuje na siebie wszystkie moje wyroki. Jakiej odpowiedzialności wiary wymaga tak wielkie i tak bliskie przebywanie z Żywym Bogiem w sercu. Nie mogę już zgubić tropu trzeźwości, nie mogę odłączyć się od wolności słów i wyborów, skoro sam Bóg przyznał się do mojego życia i wziął je na siebie...

Któryś za nas cierpiał rany...3x

Stacja druga - Jezus bierze krzyż na swoje ramiona...

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie...

"W imię Ojca i Syna I Ducha Świętego..." Imieniem Syna jest krzyż, znak wyzwolenia - zawsze wracam do tej prawdy na początku i na końcu każdej Eucharystii. Jezus poprzez krzyż chce jeszcze walczyć o moje wnętrze. Inni wcześniej lub później odwrócą się ode mnie, zapominając o kimś tak niejasnym, wstydliwym, chwiejnym w swej woli. Tylko Jezus nie zrezygnuje ze mnie nigdy. Chcę dołączyć do tej walki moim osłabionym pragnieniem. Skoro Bóg zmaga się o mnie z ciemnością, będę walczył i trwał, ofiarowując choćby jeszcze jedną godzinę trzeźwości i pogody ducha...

Któryś za nas cierpiał rany... 3x

Stacja trzecia - Jezus spotyka swoją Matkę...

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie...

"Spowiadam się Bogu Wszechmogącemu i wam, bracia i siostry..." Każda Eucharystia jest byciem z Bogiem, ale jest też czasem otwierania się na braci, na najbliższych. Jezus podczas swej Męki zachował zupełną otwartość i szczerość wobec najbliższej sobie Osoby - wobec Maryi. To Ona najlepiej widziała Jego zmaganie, cierpienie, trudy. Trzeźwość jest dla mnie zmaganiem, walką i trudem, ale u podstaw tych zmagań chcę przyjąć zawsze postawę szczerości wobec moich najbliższych, którzy przecież dobrze wyczuwają każde moje zawahanie, każdą myśl, każdy upadek i powstanie...

Któryś za nas cierpiał rany... 3x

Stacja czwarta - Jezus pierwszy raz upada...

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie...

"Dzięki składajmy Panu Bogu naszemu..." Nie sposób wyrazić Bogu dziękczynienia za dar Eucharystii, bo nikt z ludzi nie potrafi podziękować za bezinteresowne odkupienie, które ofiarował nam Chrystus. Najbardziej porusza fakt, że to właśnie Bóg w tak prosty i zwykły sposób stał się Człowiekiem - od Betlejem aż do Golgoty, jako zwykły Człowiek upadał i powstawał. W trzeźwości tak ważne jest to, abym pozostał w każdej sytuacji i w każdym zakątku moich pragnień zwykłym, prostym człowiekiem. Tak ważne jest zaakceptować swój błąd, upadek i nie skupiając się na nim, pójść dalej z pokorą. Bóg zakrył Miłosierdziem moje upadki a wpatrzony jest w decyzje z mojej przyszłości...

Któryś za nas cierpiał rany...3x

Stacja piąta - Święta Weronika ociera twarz Jezusowi...

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie...

"Przekażcie sobie znak pokoju..." Eucharystia jest zawsze testamentem przebaczenia, które Bóg ofiarował mi już na krzyżu. Bez krzyża nigdy nie zdołałbym zasłużyć na przebaczenie u mojego Dobrego Ojca. Jezus pozostawia Weronice swoje nowe, wieczne oblicze - nową radość i nadzieje, jeszcze podczas cierpienia. Trzeźwości nie można zawłaszczyć tylko dla siebie. Nie można nosić z dumą przydomka abstynenta, kiedy tak wielu obok mnie potrzebuje wsparcia, zachęty, otarcia zmęczonej twarzy. Skarb trzeźwości, zamknięty szczelnie tylko w moim sercu, nie wydaje owocu i gnije...

Któryś za nas cierpiał rany...3x

Stacja szósta - Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi...

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie...

"Idźcie w pokoju Chrystusa..." Nie przeżył w pełni Eucharystii ten, kto nie czuje pokoju, pogodzenia w swoim wnętrzu. Przecież na krzyżu Jezus wprowadził pokój, tam gdzie grzech przedtem rozdzielił niebo od ziemi. Dzięki męce Pana Jezusa Dobry Bóg patrzy z miłością na każdego człowieka. Trzeźwość musi owocować w moim życiu pogodzeniem i pojednaniem. To dzięki trzeźwości gubię niepotrzebne emocje, zazdrości i podziały, przyjmując zapisaną mi przez Opatrzność skromną role powracającego właśnie z pola Cyrenejczyka...

Któryś za nas cierpiał rany...3x

Stacja siódma - Kolejny upadek Pana Jezusa...

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie...

"Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne..."
Nieprawdopodobne jest to, aby wniknąć w całą głębię zamiarów Boga - dlaczego właśnie ubogiemu człowiekowi ofiarował On ten największy, nieobjęty umysłem dar - dar Eucharystii. Jaką wielką godność musi mieć każdy człowiek w oczach Dobrego Ojca?! Brak trzeźwości, upadki będą przychodziły do mnie jak podstępne pokusy - nawet nie będę próbował mierzyć się z nimi o własnych siłach. Pokusy braku trzeźwości tak często policzkują mnie i osłabiają - nic jednak i nikt nie zdoła mi odebrać moje godności i wolności dziecka Boga. Chociażbym wracać musiał wiele razy od nowa...

Któryś za nas cierpiał rany...3x

Stacja ósma - Niewiasty płaczą nad Jezusem...

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie...

"Uznajmy przed Bogiem, że jesteśmy grzeszni, abyśmy godnie mogli złożyć Najświętszą Ofiarę..." Każde przygotowanie do dobrze przeżytej Eucharystii powinno zawierać w sobie prawdziwą, głęboką skruchę. Bóg obdarowuje tylko tych, którzy nie podejrzewają, że to właśnie oni otrzymają wszystko. Tyle razy staram się angażować w porównywanie się z innymi: ja potrafię żyć tak lub inaczej w trzeźwości, a inni obok mnie...komentuję to rozmaicie. A przecież dobrze wiem, że wszystko, co jest we mnie pochodzi tylko od Boga, więc każde porównywanie się i mierzenie to błędna uliczka. Lepiej jest dla mnie stanąć ze skruchą przed Bogiem, wyciągając puste ręce...

Któryś za nas cierpiał rany...3x

Stacja dziewiąta - Ostatni upadek Pana Jezusa...

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie...

"Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata - błogosławieni, którzy zostali wezwani na Jego ucztę..."
Bóg zaskakuje wszystkich sprawiedliwych, omijając ich milczeniem. Na Eucharystię zostają zawsze zaproszeni ostatni, spóźnieni, ci którzy zdołali powstać najpóźniej. Trzeźwość wywalczona po długich dniach zmagania, trzeźwość droga, wydarta z głębi łaski - jest najcenniejsza, pozwala widzieć życie szerzej i dokładniej odczytywać swoje powołanie, swoją misję. Tyle razy myślałem już, że nic się nie wydarzy a życie będę niósł jak nużący garb. Ale byłem gotowy, skupiony, przytomny - dzięki tej właśnie otwartości ducha i sumienia, nie ominęło mnie kolejne powołanie, kolejne natchnienie, kolejne zaproszenie, przysłane na końcu od Pana Boga dla mnie. Jakby w ostatniej, zdawać się mogło, w nieważnej już chwili...

Któryś za nas cierpiał rany...

Stacja dziesiąta - Odarcie z szat Pana Jezusa...

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie...

"Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy, to jest bowiem Ciało moje..."
Bóg doskonale zna, rozpoznaje pragnienia człowieka i tylko Bóg wie, jak je nasycić do końca. Kiedy Bóg zajmie się z troską duszą człowieka, tak jak chce to robić w każdej Eucharystii, nie powracają już niepokoje lub dręczące pragnienia. Przepełniony jestem tak często nadmiarem ambicji i pragnień, wizji zdobywania, planów posiadania, dochodzenia do swojego zdania. Rezygnacja z siebie jest mi potrzebna jak pokarm. Praktyka trzeźwości, wstrzemięźliwości jest ściśle związana z rezygnacją z własnego egoizmu i skupiania się na sobie. Dzięki więc trzeźwości mogę stawać się w pełni podobnym do Chrystusa, oddanego mi jako pokaram do końca...

Któryś za nas cierpiał rany...3x


Stacja jedenasta - Przybicie do Krzyża...

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie...

"W górę serca! Wznosimy je do Pana..."
Tak jak na Krzyżu Jezus został wywyższony ponad ziemię, tak w każdej Eucharystii kapłan podnosi Ciało Pana, ukazując Je wszystkim ludziom, rozmodlonym i adorującym. Na ścieżce trzeźwości nie wolno stanąć w miejscu, ociągać się, oglądać za siebie, poddając się niejednokrotnie zniechęceniu. Muszę do Krzyża, wysoko, z nadzieją podnosić swe serce - ilekroć zwątpię, ilekroć zobaczę, że zwątpił wspinający się ścieżką trzeźwości człowiek obok mnie. Kiedy pojmę siłę Krzyża, nie zawrócę nigdy i nie zniechęcę serca ani na chwilę...

Któryś za nas cierpiał rany...3x


Stacja dwunasta - Śmierć Pana Jezusa na Krzyżu...

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosłąwimy Ciebie...

"Bierzcie i pijcie z tego wszyscy, to jest bowiem kielich Krwi Mojej..."
Krew Chrystusa obmywa ludzi ze zmęczenia życiem. Eucharystia jest jakby odnowieniem nadwątlonych codziennością sił. Wiem, że w codziennym zapędzeniu, zabieganiu, w całej mojej pustej i niezrozumiałej aktywności, w planach Boga tak ważny jest trzeci oddech, odpoczynek, chwila dla siebie. Pędząc przed siebie, nie dostrzegam nawet jak omijam szybko sprawy najistotniejsze, przełomowe, ważne. Trzeźwość domaga się higieny życia. Chcę dbać o możliwość refleksji, skupienia, aby nie zgubić właściwego i jedynego smaku życia, który przetrwa...

Któryś za nas cierpiał rany...3x


Stacja trzynasta - Zdjęcie z Krzyża i złożenie do grobu...

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie...

"Oto wielka tajemnica wiary..."
Najpiękniejsza Eucharystia, niezapomniana i najbardziej owocna, to Eucharystia składana w pokorze, skromności, w wyciszeniu i ubóstwie. Tajemnica, przed którą klęka rozum, nie potrzebuje przepychu. Medytując ten właśnie półcień Eucharystii, zaczynam rozumieć, jak cenne jest ubóstwo duchowe i skromność. Tak łatwo moja trzeźwość może stać się medalem pychy, przypiętym do mojej piersi. W ten sposób wartość najbardziej szlachetna, zostanie zniweczona przez pewność siebie. Pozostanę niezauważonym, skromnym i ukrytym, aby nie przegrać tego, co Bóg najbardziej ubogaca ciszą, a nie wyróżnieniami i sławą...

Któryś za nas cierpiał rany...3x

Stacja czternasta - Zmartwychwstanie Pana Jezusa…

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie…

"Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący..."
Nawet aniołowie stają zadziwieni wobec daru Eucharystii, którym karmić się może tylko człowiek. Tak łatwo dzięki Eucharystii można zobaczyć, co jest najważniejsze w życiu ludzi. To prawda, w moim życiu tak łatwo ulegam iluzji - najważniejszy staje się dom, komfort, drugi człowiek lub sukces, ale Bóg nie ustępuję i budzi mnie nieustannie ze snu. Trzeźwość jest również wymaganiem, a więc także błogosławieństwem, które nie pozwala zamknąć oczu i zagubić autentycznego szlaku, po którym jako pierwszy, zawsze kroczy Bóg…

Któryś za nas cierpiał rany...3x

ZAKOŃCZENIE

Panie Jezu Ukrzyżowany! Nie staram się nawet pojąć niezwykłości Krzyża i głębi Eucharystii. Oddaję się tylko Tobie bezgraniczne, prosząc, abyś w swej miłości uczynił ze mną, cokolwiek zamierzasz. Należąc do Ciebie staję się w pełni wolny. Spraw, abym świadomie, w trzeźwości mógł przeżywać moje stopniowe oddawanie się Twoje dobrej opiece. Amen.


powrót na górę strony


STRONA GŁÓWNA